Zawsze idąc na przystanek autobusowy, mijam siłownię, i zawsze ze szczerym podziwem patrzę na te męczące się w środku dusze. Osobiście definitywnie nie nadaję się na siłownię; do lasu, na rower - tak, ale na
bieżnię... absolutnie nie. Dzisiaj jednak przygotowałam coś dla sportowców, chociaż... nie tylko. To najprostsze możliwe batoniki. Pyszne, słodziutkie i naprawdę sycące. W dodatku jedyny tłuszcz, jaki się w nich znajduje, to ten z wiórków kokosowych. Serdecznie zapraszam. | There is a gym on the way to my nearest bus stop. And every time I pass it, I look at all those poor souls, trapped inside, looking very unhappy. I admire those people -- I truly do. Don't get me wrong though, I love sports, I love long walks and bike rides, but gym... Well, it definitely isn't my thing. Today I made something especially for athletes, although I'm sure that everyone will love it. These bars are delicious, sweet, and really filling. And the next super cool thing about them is that the only fat in them comes from the coconut! :-) |
SKŁADNIKI:
| SPOSÓB WYKONANIA:
|
•••
INGRIDIENTS:
| METHOD:
|
No comments:
Post a Comment